Obudziłam się wtulona w ciało Harry'ego. Nie czułam się najlepiej okłamując go z tym okresem, ale nie chciałam, żeby dotykał mnie w intymny sposób po tym jak się zachował. Mam trochę tego dość. Próbowałam wstać, ale jego ręka uporczywie trzymała mnie przy jego ciele. Z jednej strony dba o mnie, spełnia moje marzenia. Z drugiej strony jest zaborczy i irytujący. Poprawiłam swoją pozycję w jego ramionach i zamknęłam oczy.
- Wstajemy moi państwo ! - mama Harry'ego ?! W sekundzie się przebudziłam i odpychając od siebie Hazze usiadłam.
- Mama co ty robisz ? - mruknął Harry wtulając głowę w poduszkę.
- No jak to co ? Uroczystość tuż tuż, a Wy śpicie ?
- Jaka uroczystość ?
- Mama jeszcze jej nie powiedziałem !
- Czego ?!
- Nie powiedziałeś jej, że bierzecie ślub ?
- Co ?! - coś osunęło mi się w żołądku. Chyba zwymiotuję. Pobiegłam do łazienki i wczorajszy homar z kolacji wylądował w muszli.
- Kochanie co się dzieje ? - pomógł mi wstać z podłogi, a ja byłam bliska furii.
- To ty mi kurwa powiedz co się dzieje Harry ! - odepchnęłam go i wzięłam się za mycie zębów.
- Baby chcę, żeby nasz ślub był wyjątkowy. Chcę, żeby był czymś czego nigdy nie zapomnisz. Coś wyjątkowego.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś ? Harry dlaczego ?!
- Bo chciałem, żeby to była niespodzianka. Nie cieszysz się ? Wszystkim się zająłem.
- Harry czy ty się słyszysz ?! Przegiąłeś ! Kocham Cie, ale tym razem przesadziłeś !
- Kotku o czym ty mówisz ?
- Nie rozumiesz Harry ?! Nie będzie ślubu !
- Aniołku ! Zaprosiłem wszystkich ! Twoich znajomych, przyjaciół ! Nawet Twoją mamę ! Wszystko jest dopięte na ostatni guzik !
- Harry !
- Summer nie odwalaj. Co ja mam zrobić, żeby Cie zadowolić ?! Staram się ? Źle. Nie staram ? Jeszcze gorzej. Zastanów się co ty robisz dziewczyno !
- Harry zorganizowałeś w tajemnicy przede mną ŚLUB i dziwisz się, że jestem wściekła ?!
- Tak. Nie jedna dziewczyna szalałaby ze szczęścia na Twoim miejscu. Na prawdę Summer popisałaś się. Teraz nawet mi odechciało się tego ślubu. - wyszedł z łazienki trzaskając drzwiami.
- Wróć tutaj. - warknęłam. Co ja robię ?! Wszedł do pomieszczenia z miną mordercy.
- Jak ty się do mnie odzywasz ?!
- Nie odwracaj się ode mnie i nie trzaskaj drzwiami kiedy rozmawiamy !
- Zamknij się. Nie mam ochoty Cie dłużej słuchać. Teraz pójdziesz do mojej mamy i Gemmy i przygotujesz się na uroczystość. Jedno chamskie zagranie, jedno chamskie spojrzenie, a tak Cie zleję, że popamiętasz mnie do końca życia.
- Jakoś się Ciebie nie boję Harry.
- Może najwyższy czas, żebyś zaczęła. Rozbudziłaś moją bestię i nie zawaham się przywalić Ci na oczach wszystkich.
*** Oczami Harry'ego ***

Jej oczy w sekundzie zaszkliły się, a dolna warga zaczęła drgać. Skrzyżowałem ręce na piersi obserwując teatrzyk przy którym zazwyczaj ulegałem.
- Nie uderzysz mnie.. Obiecałeś..
- Skończ.
- Przytul.
- Nie Summer. Przecież tak bardzo Cie krzywdzę i ranię. - rzuciła się na mnie. Po prostu wskoczyła mi na ręce i płakała. Zaniosłem ją do pokoju mojej siostry i posadziłem na łóżku.
- Gemma zrób z nią coś. - mruknąłem i wyszedłem. Nie mam pojęcia co się dzisiaj stanie.
*** Oczami Summer ***
Siedziałam w makijażu, uczesana, w sukni. Moja głowa bolała jak nigdy od natłoku myśli i sprzecznych uczuć.
- Summer już czas. - Gemma poprawiła jeszcze moją fryzurę. Niepewnie wstałam z krzesła i rozprostowałam suknię. Nie wiem co wygra.. Miłość czy złość..