niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 6

To ten, który mnie uderzył. Nagle zaufałam Harry'emu. Byłam przerażona. Złapałam go za koszulkę na plecach.
- Ona się boi...
- Ty, a co mnie to obchodzi ?! Chcesz stracić wolność przez jedną laskę ?! Ona może nas zniszczyć !
- Zaza uspokój się. Jeżeli ją przyprowadził to znaczy, że możemy jej ufać. Tommo ?
- Nie sypnie.
- Payno ?
- Ufam Hazzie i Tommo.
- Baby, chodź. - poprowadził mnie do ogniska i kazał usiąść. Bałam się na nich patrzeć. Ktoś usiadł obok mnie. Podniosłam wzrok.
- Nie bój się. Teraz jesteś jedną z nas. Nie skrzywdzimy Cie chyba, że zaczniesz kombinować. Jak masz na imię ?
- Summer.
- Jestem Niall. - przysunęłam się bliżej Harry'ego.
- Louis. - ten policjant wyciągnął do mnie rękę.
- Liam - łagodna twarz i brązowe oczy. Ten piąty mnie przerażał. Chłód jego miodowych oczu. Harry objął mnie ramieniem tak, że moja głowa spoczęła na jego obojczyku. Uhhh kocham jego zapach.
- Chcesz piwo ? - zapytał mnie Liam. Pokręciłam przecząco głową.
- Nie jest zatrute. - zakpił mulat z czarnymi włosami.
- Po prostu nie piję. - odpowiedziałam chłodno.
- To zacznij.
- Zaza jeżeli powiedziała, że nie, to nie.
- Jestem Zayn. - podał mi rekę.
- Summer. - uśmiechnął się do mnie a ja wtuliłam w Harry'ego. Dobrze się przy nim czułam. Tylko przy nim. Byli całkiem normalni. Śmiali się, droczyli. Gdzie Ci " źli chłopcy " z wczoraj ?
- Ciepło Ci ? - zapytał Harry ze słodkim uśmiechem.
- Tak..
- Harry wytrenujesz ją sam czy mamy Ci pomóc ? - chwila.. co ?! Co ja jestem ?! Pies ?!
- Sam.
- Chwila.. czy ja mogę wiedzieć o co chodzi ?

7 komentarzy:

Obserwatorzy