czwartek, 11 lipca 2013

Rozdział 3

Czy ten kretyn myślał, że dam mu dupy ? Żałosny frajer. Zamknęłam dokładnie drzwi od mieszkania i położyłam się do łóżka. Nie chciałam wyobrażać sobie tego co mogło się stać. Usnęłam dopiero koło 4 nad ranem. Nie obchodziła mnie restauracja. Nie zamierzam więcej tam pracować. Obudziłam się o 12 i od razu wzięłam gorący prysznic. Łazienka była całkowicie zaparowana. Otworzyłam kabinę i wyruszyłam na poszukiwania ręcznika, ale to ręcznik znalazł mnie.
- Trzymaj nogi i ręce przy sobie. - warknął i otulił mnie mięciutkim materiałem. Wyszliśmy z zaparowanego pomieszczenia.
- J..jak mnie znalazłeś ?
- Ubierz się. Zaraz będzie u Ciebie policja, a ja mam ochotę Cie przelecieć. Nie kuś mnie. - poszłam szybko do sypialni. Włożyłam http://img.szafa.pl/ubrania/1/015156543/1370627998/misbhv-team-paris.jpg i wróciłam do salonu. Podał mi moje dokumenty.
- Skąd ty to.. - zostawiłam torebkę w restauracji. Westchnęłam i opadłam na sofę.
- Nic Ci nie zabraliśmy. Wszystko jest tam..- dzwonek do drzwi. Skąd on wiedział ? Policja.
- Mogę w czymś pomóc ? - ten koleś stał za mną jak cień. Dam sobie głowę uciąć, że jeden z funkcjonariuszy puścił do niego oko.
- Chcieliśmy, żeby pani złożyła zeznania. Możemy wejść ? - odpowiedział mi ten starszy.
- Tak. - usiedliśmy przy stole w kuchni, żeby łatwiej było im notować.
- Mogę wiedzieć kim jest ten pan ? - znów ten starszy.
- To..
- Jesteśmy zaręczeni. - odpowiedział za mnie ten popierdoleniec. Powiedziałam im co wydarzyło się w restauracji tamtego wieczoru.
- Pani szef zeznał, że jeden z nich zabrał panią, a reszta odjechała.
- To prawda.
- Co się stało potem ? - poczułam coś zimnego przy żebrach. Nawet nie musiałam patrzeć. Po ostatniej nocy doskonale znałam chłód broni.
- Wyrwałam się i uciekłam.
- Tak po prostu dał pani uciec ?
- Kiedyś trenowałam biegi i nie męczę się szybko, no i do tego kopnęłam go w czułe miejsce. - moje policzki oblał rumieniec, a na ustach młodszego policjanta zamajaczył uśmiech. Odwrócił głowę, żeby ukryć rozbawienie.
- Coś pana bawi ?! - poczułam rosnącą we mnie irytację.
- Owszem. To, że taka drobna kobieta załatwiła mężczyznę jednym ciosem. - mówiąc to cały czas patrzył na chłopaka o szmaragdowych oczach. Zrozumiałam wszystko gdy przeniósł wzrok na mnie. Widziałam te oczy zeszłej nocy.

7 komentarzy:

  1. omg to jest mega! ♥ kiedy kolejny? strasznie mi się spodobało! http://keriszmeri.blogspot.com/ zapraszam również do mnie, piszę opowiadanie o Niall'u :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże *.* Ja chcę next! Wyłączysz weryfikację obrazkową ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Twój blog jest meeega *.* Uwielbiam takie opowiadania :D Next, proszę :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG, ale wtopa XD
    czekam nn ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Popłakałam się ze śmiechu na końcu! Cool

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy